niedziela, 21 sierpnia 2016

Trzy etapy toksycznej relacji

Nie da się mówić o związku z psychopatą nie opisując trzech etapów jego rozwoju, trzech następujących kolejno po sobie faz. Każda taka relacja cechuje się bowiem specyficzną i bardzo przewidywalną (oczywiście dla kogoś, kto już zna temat) dynamiką.

FAZA I - Idealizacja

- Opisałam tę fazę nieco bardziej szczegółowo w notce Wspaniałe początki relacji.
- Zaczyna się w momencie, gdy psychopata upatrzy sobie ciebie jako ofiarę. Błyskawicznie następuje przejście od luźnej znajomości, poprzez wielką przyjaźń, aż do poważnego związku.
- Z reguły trwa kilka miesięcy, aż do momentu gdy poważnie zaangażujesz się emocjonalnie.
- Psychopata pokazuje w tej fazie swoją "idealną maskę", sztucznie wykreowaną pod potrzeby konkretnej partnerki.

ON:
- Zachowuje się idealnie, dokładnie zgodnie z twoim wyobrażeniem o wymarzonym partnerze. Nie jesteś w stanie zarzucić mu żadnej wady, żadnego niedociągnięcia, bo wszystko jest wspaniałe.
- Jest bardzo opiekuńczy i kochający. Interesuje się tobą, chce spędzać z tobą każdą chwilę.
- Roztacza przed tobą wizję wspólnej przyszłości, przytulnego domku z ogródkiem, gromadki dzieci, podróży po świecie, cokolwiek akurat sobie wymarzyłaś.
- Angażuje się we wspólne życie i wykazuje bardzo wiele inicjatywy.
- Mówi ci, że jesteś idealna i nigdy nie spotkał nikogo równie wspaniałego jak ty.

TY:
- Jesteś przekonana, że spotkałaś swoją bratnią duszę, drugą połówkę. Jesteś bardzo szczęśliwa i bardzo szybko angażujesz się w tę relację całą sobą.
- Zaczynasz odwzajemniać miłość i zainteresowanie, a twoje zaangażowanie emocjonalne rośnie wprost błyskawicznie. Związek nabiera tempa. Wszystko dzieje się o wiele szybciej niż się spodziewałaś, ale to cię nie martwi (a w zasadzie nie masz czasu, aby się tym zacząć martwić).
- Łapiesz się na tę cudowną, idealną wizję, którą roztacza przed tobą twój partner. Uważasz się za szczęściarę, że spotkałaś kogoś tak wspaniałego, kto jest w dodatku singlem.

FAZA II - Dewaluacja

- Zaczyna się zazwyczaj kilka miesięcy po pierwszej fazie. Przejście między nimi następuje bardzo płynnie, prawdopodobnie nie zauważysz żadnej sztywnej granicy. Najpierw pojawiają się pojedyncze cechy tej fazy, ale wkrótce ich częstotliwość narasta, aż w końcu stają się normą. (Może być też tak, że przejście do tej fazy nastąpi szokująco szybko, z dnia na dzień. To jednak rzadszy przypadek.)
- Ta faza zaczyna się w momencie, gdy psychopata jest już pewien twojego całkowitego oddania i ogromnego zaangażowania uczuciowego. Po raz setny powiedziałaś magiczne "kocham cię".
- Psychopata zaczyna pokazywać w tej fazie swoje prawdziwe "ja",
- Często ta faza wykazuje pewną cykliczność. Niezadowolenie partnera - psychopaty i ta "gorsza twarz" pojawia się na przemian z tamtym idealnym partnerem z fazy I i obietnicami, że wszystko będzie już dobrze.
- Ta faza może trwać całymi latami. W tym czasie zachowania przemocowe twojego partnera ulegają stopniowej eskalacji.

ON:
- Nagle przestaje okazywać ci uwagę i zaangażowanie. Twoje uczucia, potrzeby, emocje zaczynają być ignorowane, liczy się tylko on.
- W miarę rozwoju tej fazy, jego zaangażowanie w wasz związek staje się coraz mniejsze, bez żadnej wyraźnej zewnętrznej przyczyny, choć jeśli spytasz o to wprost, opowie ci zapewne jakieś zgrabne kłamstwo (np. "Potrzebuję teraz czasu dla siebie, moja matka jest ciężko chora").
- Zaczyna okazywać dziwne, niezrozumiałe dla ciebie nastroje - niezadowolenie, a nawet agresję gdy zachowasz się niezgodnie z jego oczekiwaniami.
- Zaczyna cię obwiniać o wszystko i nadmiernie krytykować. Nawet za rzeczy, które w I fazie rzekomo były w tobie idealne.
- Wymaga od ciebie coraz więcej. Kolejne zadania (np. domowe obowiązki) trafiają na twoją głowę.
- Od czasu do czasu pokazuje ci na chwilę tamtą "idealną maskę" i zapewnia o swojej ogromnej miłości i oddaniu. Zdarzają się dni (albo nawet dłuższe okresy), gdy wszystko jest "jak dawniej". Wszystko po to, aby mimo wszystko podtrzymać twoje zaangażowanie, gdyż wciąż posiadasz jakieś zasoby, które są cenne dla psychopaty, a które zamierza jeszcze przez jakiś czas wykorzystywać.

TY:
- Próbujesz dotrzeć do swojego partnera i zrozumieć co się stało, że tak nagle wszystko się popsuło. Oczywiście nie ma żadnej obiektywnej przyczyny poza jego chorą psychiką, więc drążenie tematu nie przynosi ci żadnej odpowiedzi, która pozwoliłaby zaradzić sytuacji.
- Nie jesteś w stanie przewidywać jego emocji i zachowań. Nie masz kompletnie pojęcia, co go ucieszy, a co zezłości. Aby się chronić, przestajesz mu mówić o wielu rzeczach, a nawet zaczynasz kłamać. Drżysz ze strachu przed każdą poważną rozmową.
- Próbujesz dopatrzyć się w swoim partnerze tej idealnej osoby, którą był jeszcze tak niedawno. Oczywiście ta idealna osoba była sztucznie wykreowaną maską, jednak twój partner z przyjemnością wmówi ci, że on się nie zmienił, a jego obecne zachowanie jest twoją winą.
- Żyjesz w oczekiwaniu na kolejną chwilę z "partnerem idealnym" oraz w strachu przed "partnerem zirytowanym". Zaczyna się ciągły emocjonalny roller coaster.
- Poświęciłaś (i nadal poświęcasz) już tak wiele swoich zasobów, że niestety bardzo trudno jest ci się teraz wycofać.
- W tej fazie następuje twoje totalne emocjonalne wyniszczenie. Jeśli uda ci się wykrzesać jeszcze odrobinę instynktu samozachowawczego, to jeszcze teraz może uda ci się od niego jakoś odejść, co prawda z ogromnymi stratami i porządnym kacem moralnym, lecz przynajmniej z zachowaniem resztki szacunku do siebie, że to zakończyłaś.

FAZA III - Odrzucenie

- Zaczyna się zazwyczaj w momencie, gdy psychopata znajduje sobie nową ofiarę.
- Maska opada. Teraz on już nawet nie próbuje udawać, że jest kimś innym. Widzisz psychopatę w pełnej krasie.

ON:
- Nagle odcina się od ciebie całkowicie. Przestaje z tobą rozmawiać i już nawet nie ignoruje, lecz otwarcie wyszydza twoje emocje.
- Staje się wobec ciebie otwarcie agresywny. O ile w fazie II jeszcze czasem za coś cię chwalił, o tyle w fazie III usłyszysz same najbardziej bolesne słowa (jesteś żałosna, najbrzydsza, najgłupsza, chora psychicznie, nigdy cię nie kochał i był z tobą tylko z litości, masz idiotyczny śmiech, pieczesz obrzydliwe ciasta, generalnie chce mu się rzygać na twój widok, a wszyscy inni myśleli o tobie zawsze tak samo jak on, tylko nikt ci nie mówił, bo jesteś tak psychiczna, że wszyscy się ciebie boją).
- Na koniec tej fazy zrywa z tobą nagle, niemal bez ostrzeżenia. Potrafi ot tak wyjść i już nie wrócić, bez żadnej rozmowy, bez wyjaśniania czegokolwiek, bez jakichkolwiek emocji.

TY:
- Jeśli nie uciekłaś wcześniej, to na tym etapie jesteś już zdecydowanie wrakiem człowieka. Nie dowierzasz samej sobie, swoim emocjom, swojemu umysłowi, powątpiewasz w swoją pamięć, swoje zdrowie psychiczne, we wszystko. Do tego często dochodzą fizyczne choroby (ciało i psychika są w końcu ze sobą bardzo mocno powiązane).
- Nie wierzysz w to, co słyszysz z jego ust. Jest to po prostu totalne zaprzeczenie fazy I. Już nawet nie chodzi tylko o to, że bierzesz to do siebie (choć oczywiście bierzesz). Po prostu w tym momencie totalnie nie wiesz, co się dzieje.
- Szokuje cię, że ktoś w ogóle może zakończyć relację w tak bezemocjonalny sposób. Tak, jakby nigdy mu na tobie nie zależało (a jeszcze tak niedawno obiecywał ci dom, gromadkę dzieci i miłość na wieki),

Podsumowanie 

Jak widzisz, trzy fazy toksycznego związku bardzo się różnią między sobą. Partnerka będąca w relacji w pierwszej fazie prawdopodobnie nie rozpozna żadnych alarmujących cech i zjawisk z fazy drugiej i trzeciej, a na jej nieszczęście to właśnie wtedy jest ostatnia i jedyna szansa aby się wycofać nie ponosząc ogromnych kosztów osobistych.

To co musisz wiedzieć, to fakt, że wszystkie fazy toksycznego związku występują ZAWSZE. Jeśli jest faza pierwsza, to później nieuchronnie nastąpi przejście do drugiej i trzeciej. To nie jest kwestia partnerki. Nie ma najmniejszego znaczenia jaka jesteś, co robisz (lub czego nie robisz), ani jak bardzo się starasz. Jedynie tempo przechodzenia kolejnych etapów może być różne, zależnie od tego jak szybko uda mu się ciebie złamać.

Psychopata powtarza ten schemat z każdą kolejną kobietą, w nieskończoność, aż do śmierci (oczywiście swojej, bo ewentualna śmierć którejś z wykończonych partnerek i tak nie przerwie schematu, lecz spowoduje rozpoczęcie nowego cyklu z kolejną osobą).


To nie twoja wina

Właściwie ta schematyczność trzech faz jest czymś pozytywnym, bo świadomość faktu, że one i tak by wystąpiły niezależnie od twoich działań, pomaga uwolnić się od poczucia winy. Oni po prostu tacy są, tak postępują i kropka. Nic na to nie mogłaś poradzić. Nie mogłaś mieć na to wpływu. Nie mogłaś go zmienić.

Teraz pora zająć się sobą. Niezależnie, czy odeszłaś sama (prawdopodobnie w fazie II), czy też zostałaś porzucona (w fazie III), po zakończeniu toksycznej relacji nadszedł czas na wyleczenie. Zaś proces leczenia zaczyna się zawsze od definitywnego ucięcia kontaktu z psychopatą.

To, co powinnaś jeszcze wiedzieć, to fakt, że niezależnie jak chamsko psychopata się wobec ciebie zachował, nigdy nie spali za sobą mostów. "Zostańmy przyjaciółmi" - powie ci bezczelnie, patrząc ci prosto w oczy. W końcu byłaś taka okropna, ale on jest taki wyrozumiały i ci wybaczył! Pamiętaj, że jeśli się na to zgodzisz, niesie to za sobą ryzyko odnowienia w przyszłości tej chorej relacji, która w tym momencie od razu przechodzi z powrotem do fazy II. Tylko całkowite zerwanie kontaktu z psychopatą daje szansę na odzyskanie siebie.



9 komentarzy:

  1. Fazy druga i trzecia wyglądają różnie. To zależy od funkcji jaką spełniasz w jego teatrzyku. Możesz nie doświadczyć bezpośredniej agresji, a tylko nagły spadek zainteresowania, zniknięcie, triangulację, manipulacje, kłamstwa, specjalne powodowanie napięć, stresu. Są różne sposoby podporządkowania ofiary. Może być w białych rękawiczkach. Piszę to, by psychopata nie kojarzył nam się tylko z agresją, bo to podstawowy powód dla którego można go przeoczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uzupełnienie. "Mój" był właśnie głównie taki pasywno-agresywny. Nie było np. przemocy fizycznej ani wielkich krzyków i awantur, tylko mnóstwo manipulacji. Gdy ktoś cię uderzy to od razu widzisz że coś się dzieje. Ale gdy się tylko wycofuje, a na twoje pytanie pod pozorem troski mówi ci że jesteś jakaś przerażliwiona, a on się akurat nie odzywa bo ma problemy w pracy, a jego mama jest chora, tymczasem ty na pewno podejrzewasz jakieś spiski z powodu swoich doświadczeń z dzieciństwa.. to już trudniej się połapać. Te wszystkie zachowania zasługują w sumie na osobny wpis.

      Usuń
    2. Mój właśnie też. Dlatego ważne jest, by nie oznaczać sajko jako zawsze agresywnych. Mój nawet źle o ludziach nie mówił! Nauczył się tego, gdy zauważył że się nie opłaca. Potem nikt nie chce uwierzyć że jest coś z nim nie tak, łącznie z samą sobą.
      Diano, czy możesz podać email do napisania? Ja się nie łącze z outlookiem.

      Usuń
    3. Jest na profilu, ale proszę bardzo: sawczuk.diana@gmail.com. :)

      Usuń
    4. A moja taka sama.. Jak dobrze że już koniec tej chorej relacji po 20 latach..

      Usuń
  2. Dziękuję Ci, że piszesz w tak przejrzysty sposób. Trafia do mnie niesamowicie i kolejne klocuszki lądują we właściwych miejscach
    Wszystko-absolutnie wszystko się zgadza
    Brrrr

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł, avja doszłam do 3 fazy i teraz zbieram się z potłuczonych kawałków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj sobie czas, teraz wygrasz. Jesteś wspaniałą kobietą, w przeciwnym razie gnój by Cię nie chciał. ZERO kontaktu z nim - tylko tyle i aż tyle.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  4. 38 lat z mężem psychopata. Nie mam siły, jestem w rakiem człowieka. Okrutny tyran, ws, ystko się zgadza 😔

    OdpowiedzUsuń