wtorek, 16 sierpnia 2016

Wspaniałe początki relacji - brama do piekła

Parę dni temu moja znajoma (osoba już trochę wtajemniczona w to co się działo w mojej relacji z psycholem) zadała mi pytanie: "Wyjaśnij mi, jak to w ogóle się stało, że ktoś taki jak on znalazł dziewczynę?". Pytanie było bardzo zasadne. Mój były partner - psychopata nie był przystojny, wręcz przeciwnie. Z twarzy totalnie nie w moim typie, przypominał "przerośniętego dresiarza", niechlujnie ubrany, przydałoby się mu zrzucenie co najmniej kilkunastu jeśli nie kilkudziesięciu kilogramów. Bogaty też nie był (wieczne problemy z pracą, beznadziejny zawód, zero oszczędności, a nawet niewielkie długi). Nie miał jakichś ciekawych zainteresowań czy osobowości, w łóżku był delikatnie mówiąc beznadziejny. Więc co właściwie sprawiało, że dziewczyny do niego lgnęły i nigdy nie miał problemu z nawiązywaniem nowych relacji? Odpowiedzią na to pytanie jest początek relacji z psychopatą.

1. Pewny siebie przy nawiązywaniu relacji

Psychopata jako jednostka która wręcz patologicznie nie odczuwa lęku, zdobywając cię, od samego początku będzie zachowywać się inaczej niż typowy facet.

Zwykle początki normalnych związków są ostrożne. Niewiele osób powie na pierwszej czy drugiej randce "czuję, że jesteś kobietą mojego życia". Psychopata nie ma takich zahamowań, bo on nie martwi się, co sobie pomyślisz. Nie czuje też zaangażowania emocjonalnego (mimo że przekonująco gra, że jest inaczej). Dla niego znajdowanie partnerki to trochę jak kupowanie butów. Te nie przypasują? Ok, trochę je przytniemy, porozciągamy i się nadadzą, a jak nie, to wyrzucamy i bierzemy inne.

Oczywiście na początku nie widzisz jeszcze takich niuansów i sądzisz, że spotkałaś po prostu pewnego siebie, odważnego faceta, który wie czego chce (a chce ciebie!). To brzmi naprawdę dobrze. Odwaga i pewność siebie to w końcu cechy postrzegane jako męskie, a ty szukasz odważnego partnera, a nie jakiejś życiowej ciapy, prawda?

2. Przyjaciel wspierający cię w kryzysie życiowym

Psychopata szuka sobie jako partnerki osoby, która przeżywa aktualnie jakiś kryzys życiowy. Nie musi to być oczywiście kryzys w skali "cała twoja rodzina zginęła w wypadku samochodowym i spalił ci się dom", choć coś takiego bardzo mu ułatwi sprawę. Jesteś sierotą? Super! Pochodzisz z rodziny alkoholowej? Wspaniale! Ale wystarczy też, że właśnie stresujesz się przedłużonym szukaniem pracy, oblałaś semestr na studiach, zakończył ci się paroletni związek albo pokłóciłaś się z najbliższą przyjaciółką.

Co robi psychopata po namierzeniu cię? Natychmiast w to wchodzi, jako twój przyjaciel. "Widząc to, nie mogłem być obojętny". Szybko zdobywa twoje zaufanie i daje ci ogromne wsparcie emocjonalne. Chcesz pogadać jak ci ciężko, choćby o 2 w nocy? "Dzwoń śmiało, moja droga, wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć.". Później cierpliwie cię wysłucha, jeszcze przyjedzie rano i zrobi ci twoje ulubione kanapki i wspaniałą kawę, życzliwie doradzi w jaki sposób wyjść z kryzysu, będzie za ciebie trzymał kciuki na studiach albo przy szukaniu pracy, na jego ramieniu wypłaczesz się po stracie partnera, zostanie mediatorem między tobą i przyjaciółką. To wszystko z sympatii dla ciebie, a w zamian nie oczekuje zupełnie niczego. Super, co?

3. Bombardowanie obecnością 24/7

Żaden inny mężczyzna nie okazywał ci aż tyle zainteresowania co on. On jest przy tobie przez cały czas. Nie zauważasz kiedy to się stało, ale spędzacie razem prawie każdą wolną chwilę, a jeśli to akurat niemożliwe, to bombardują cię codziennie dziesiątki wiadomości - maili, smsów, telefonów, tekstów na chacie. "Co tam słychać rano u mojej księżniczki? Bo życzę ci wspaniałego dnia.", "Jak tam poszło to spotkanie biznesowe, którym się tak stresowałaś?", "Co teraz robisz?", "Dobranoc, śpij dobrze i wypocznij tak jak na to zasługujesz. O czym pragniesz dziś śnić?". Duże zainteresowanie jest normalne na początku relacji, lecz nie aż w takiej intensywności.

Odnosisz wrażenie, że interesuje go wszystko - o której godzinie wstajesz, jak spędzasz dzień, co lubisz, a czego nie cierpisz, jakie masz relacje z rodziną i znajomymi, co wywołuje twój uśmiech, a co cię stresuje. Mówisz mu o wszystkim, bo nadal masz poczucie jego całkowitego wsparcia i zrozumienia. Cieszysz się, bo całe to zainteresowanie mylnie bierzesz za zakochanie, a zalewana jego bezgraniczną życzliwością, sama zaczynasz coraz bardziej angażować się emocjonalnie.

4. Uroczy gentleman

Jak już pisałam, psychopata zbiera na początku bardzo dużo informacji na twój temat. Wiele z nich wykorzysta przeciw tobie w późniejszych etapach, lecz jeszcze nie teraz. Teraz wykorzysta wszystkie pozytywnie, aby cię zaskoczyć, zrobić ci miłą niespodziankę, udowodnić jak bardzo słuchał twych słów, jak bardzo mu zależy. Tak jak normalny zakochany facet, ale 100 razy bardziej.

Powiedziałaś, że kochasz róże? Będzie cię nimi zasypywał codziennie. Może nawet zamówi kuriera, który dowiezie do twojej pracy gigantyczny bukiet z setką najpiękniejszych róż i różane perfumy. Wspomniałaś, że lubisz colę z lodem i cytryną? Zaprosi cię na samodzielnie zrobioną kolację, i tak półżartem, pomiędzy drogim winem i świecami, postawi colę z lodem i cytryną w kryształowych szklankach. Ojej, nawet taką głupią rzecz zapamiętał, jest cudowny! Będzie cię zabierał na randki życia, na których będziesz słyszała wyznania jakich nie słyszałaś dotąd nigdy, a on będzie protestował gdy zaproponujesz podział rachunku na pół. Aby cię odciążyć (i abyś miała czas na kolejną wspaniałą randkę), zrobi ci rano zakupy i dostarczy do domu, podkreślając, że jego księżniczka nie musi nosić siatek. Oczywiście zasypie cię komplementami, a nawet całą lawiną komplementów. Jesteś idealna, jesteś najpiękniejsza na świecie, najgustowniej się ubierasz, jesteś najbardziej inteligentna, zaradna jak nikt, czuła i kochana.

Ten opis wcale nie jest przejaskrawiony. Doświadczysz czegoś takiego non stop, taki wielki "haj", tunel światłości, ogromne natężenie miłości, radości, wsparcia, zainteresowania - i będzie to trwało przez pewien okres czasu (zwykle parę miesięcy, ale czasem i rok). Prawie przez cały czas on będzie wtedy przy tobie, jeśli nie osobiście, to "duchowo", na telefonie, więc nie będziesz miała czasu na głębszą refleksję nad tą relacją (lecz nawet gdybyś ją teraz analizowała, to przecież jest wspaniale i idealnie, trafiłaś po prostu na księcia z bajki, jedyne co może niepokoić, to że wszystko dzieje się jakby za szybko).

5. Porozumienie dobrych dusz

Od początku będzie powtarzał, jaki on jest dobry i wspaniały. Przytoczy różne argumenty na poparcie tego stwierdzenia. Opowie, że stara się pomagać wszystkim, choć inni nie zawsze to doceniają, marzy mu się pokój na świecie, wspiera akcje charytatywne. Świat jest okrutny, ale teraz ponownie w niego uwierzył gdy spotkał ciebie. Właściwie to, wiesz, nigdy nie spotkał nikogo równie dobrego, jak ty. Jesteście chyba dla siebie stworzeni - dwójka dobrych ludzi na tym złym świecie. (O tym nieco szerzej pisałam w poprzedniej notce - psychopata a religia).

Gdy już uwierzysz, że twój partner jest najlepszym człowiekiem pod słońcem, przestanie ci przeszkadzać jego nieatrakcyjność, w końcu wygląd i tak przemija (choć nie ma reguł co do wyglądu, może trafiłaś akurat na przystojnego psychopatę, bo i tacy się zdarzają). Nie będzie miał też dla ciebie znaczenia jego zerowy majątek, bo nie jesteś jakąś pazerną babą lecącą na kasę. W końcu najważniejszy jest charakter, a kto by nie chciał spędzić życia z naprawdę dobrym człowiekiem.

Ja bardzo późno zrozumiałam, że odpychający wygląd mojego partnera to nic w porównaniu do odrażającego charakteru... ale gdy poznajesz psychopatę, to do zrzucenia tej maski jest jeszcze daleko.

6. Mroczna tajemnica

To bardzo ważny element, wzmacniający waszą więź (a raczej "twoją smycz", ale tego jeszcze nie wiesz). Któregoś dnia twój partner zwierza ci się z ponurej tajemnicy. Prawdopodobnie usłyszysz, że bardzo boi się mówić o tym komukolwiek, a może nawet że jesteś pierwszą osobą, która to słyszy. Otóż spotkało go w życiu straszne nieszczęście i... (Tu wstaw tragiczną, traumatyczną historię wyciskającą z oczu łzy - może jego narzeczona zginęła w wypadku dzień przed ślubem, może jest bezpłodny lub nieuleczalnie chory, może sam kiedyś miał wypadek i z trudem uszedł z życiem, może został zgwałcony lub brutalnie pobity). Psychopata może wymyślać inną historię dla każdej kolejnej partnerki albo jechać na jednej historii latami, grunt że to działa.

Teraz już wiesz, że to nie tylko wspaniały, opiekuńczy i odważny człowiek, który dla ciebie zrobi wszystko. Został również bardzo doświadczony przez życie, choć na to nie zasłużył. Oczywiście naturalnie chcesz mu to wynagrodzić, zaopiekować się nim, tak jak on zaopiekował się tobą, gdy tego potrzebowałaś. Pomogliście sobie nawzajem! Czy może być jeszcze piękniej?

7. Kosmiczne tempo rozwoju relacji

Psychopata nie boi się przekraczać szybko kolejnych etapów relacji, bo nie czuje zawstydzenia jeśli jakaś technika mu nie wyszła lub została zastosowana za szybko (np. dotknął cię, a ty się wzdrygnęłaś - normalny facet będzie się martwił co sobie pomyślałaś, a psychopata tylko odnotuje fakt, że trzeba podejść do sprawy inaczej).

Wszystko dzieje się bardzo szybko, dużo szybciej niż w twoich zwyczajowych relacjach. Czasem bierzesz to za "miłość od pierwszego wejrzenia" i już po pierwszym spotkaniu na żywo jesteście parą, po tygodniu jesteś przekonana że to miłość twojego życia, po miesiącu jesteś skłonna z nim zamieszkać, a po sześciu - przyjąć jego oświadczyny. Oczywiście poszczególne okresy mogą się różnić u różnych osób. Może być i tak, że będziecie razem "dopiero" po pół roku lub po roku jego starań. Grunt, że wszystko dzieje się znacznie szybciej, niż się spodziewałaś.

Zdradzę ci tajemnicę skąd to tempo: im szybciej zakochasz się po uszy i uzależnisz od niego, tym lepiej dla niego, bo wszystko na tym etapie związku to gra, udawanie, podstęp. Psychopatę bardzo to męczy. Musi poświęcać swoje zasoby dla drugiego człowieka, grać dobrego i opiekuńczego, a w zamian nie brać za dużo dla siebie. Tymczasem jego celem życiowym jest brać wszystko, a nie dawać od siebie prawie nic. Jakoś jednak ten etap wytrzymuje, bo jesteś formą inwestycji, z której później ma zamiar odebrać sobie o wiele więcej. Poza tym im dłużej by trwał taki "miodowy miesiąc", tym większa szansa, że z czymś się zdradzi, że coś się wyda, ty przestraszysz się i uciekniesz, a wówczas cała inwestycja będzie zmarnowana. Do tego nie można dopuścić, a zatem szybko, jazda i do przodu!

Podsumowanie

Widzisz teraz, wyobrażałaś sobie, że do bramy piekła prowadzi ciernista, mroczna i kręta droga, przez którą suniesz z płaczem, ciągnięta siłą przez diabła, a na koniec przekraczasz solidne wrota z napisem "ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją". Nic bardziej mylnego.

To szerokopasmowa autostrada, po której zasuwasz prosto do celu siedząc w wygodnym porsche, mijając piękne, słoneczne krajobrazy. Nikt też nie ciągnie cię tam siłą. Obok ciebie siedzi najwspanialsza osoba na świecie i mówi ci, że tędy dojedziecie do raju, więc uśmiechasz się i dodajesz gazu. Zapewniam, że nie miniesz żadnej bramy, nie będzie żadnych podpisów ani drogowskazów. Tylko pogoda zacznie się zmieniać, na początku prawie niezauważalnie...

9 komentarzy:

  1. Tak, niestety tak. Idealny opis i idealnie pasuje z pewnością do większości ukochanych psychopatów. :/

    OdpowiedzUsuń
  2. O żesz Ty! Czytałam jakbym sama opisała swojego psychopatę. Wiecie już tyle czasu minęło już tyle literatury na ten temat przerobiłam ale to wciąż do mnie nie dociera. To że oni są jak z szablonu! Fuuuuj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ka Iks, zgadza się, zupełnie jakby chodzili wszyscy razem na jakiś psycholski uniwersytet na zajęcia z manipulacji. Tylko dzięki temu, że jest ich tak mały procent w społeczeństwie, nabieramy się na to, że są wyjątkowi, bo tak się "wybijają". Tymczasem to najbardziej "niewyjątkowe" sztampowe kopie jednego z drugim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zamieszkałam ze swoim po 2 msc chyba. Na 3 randce mi powiedział, ze bede jego żona, ze wybuduje mi dom, itp. A ja durna w to wlazlam. Szybko sie to potoczyło. Nie miałam czasu sie poprzyglądać, sprawdzić, wlazlam na całego. Wlasnie tak działają. Szybko, super ekspres ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pół roku wzięłam z nim ślub. Sama sobie zgotowałam ten los. Ja z rodziny alkoholowej, gdzie ojciec pił i były ciągle awantury wybrałam sobie odpowiedzialnego, patrzącego we mnie,jak w obrazek partnera. Myślałam, że zrobiłam mądrze. Przejechałam się. Po latach usłyszałam udawałem...a ja czuje się oszukana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój były psychopata, też właśnie chcial mnie w cos takiego wrobic ale no ja nie jestem podatna na takie wpływy, jednak jego manipulację byly straszne. Jak ja np. Na cos sie nie chcialam zgodzic to bylo, ze on mnie tak bardzo kocha, tak bardzo się stara, chce dla mnie jak najlepiej A ja oczywiście zawsze wszystko muszę s*ierdolic, jestem niewdzieczna żegnam nie chce Cie znac znajdę sobie inna,bo przy Tobie stoję w miejscu, a ja mam tyle i tyle lat i chce mieć prawdziwą rodzinę ktorej nigdy nie mial bo przecież miał takie ciężkie dzieciństwo. Zawsze trafial na nieodpowiednie kobiety i widac, ze ja jestem taka sama.

      Psychopata katolik.

      Co jest niepodobne do typowego psychopaty, ze jemu nie chodzi o seks. Ale to tez jest klucz do jego manipulacji. Każdej jego byłej chodzilo tylko o to A on chce tej jedynej prawdziwej. I to jest dobry czuły punkt do poniżenia kobiety.

      Po czym jak następuje cisza to się odezwie bo przecież on wie, ze jesteś ta jedyna prawdziwą i nie moze bez Ciebie żyć...

      Dużo było tu manipulacji A on poszerzal coraz bardziej granice mojej godności. Też się pojawił w trudnym okresie zycia i też był wspanialy ale niezwykle obrazalski.

      Ja od poczatku wiedzialam ze cos jest nie tak, jego fochy jego, manipulacje (z tego 2 zdałam sobie sprawę po upływie paru miesiecy) ale zawsze wytlumaczenie, a bo może faktycznie cos zle powiedzialam, bo też mam charakterek, a bo on nie ze wszystkiego moze żartować, bo przecież ma taka ciężka i odpowiedzialna prace i jest rozdrazniony, bo przecież dzieciństwo. Itp itd.
      Ale bylam tak niezwykle ciekawa o co chodzi, ze musiałam to zbadać, też byłam mega zakochana i też może to był pretekst aby zostać.

      Cieszę się że oczy mi sie otworzyly. i wiem że jeszcze będzie próbował. Mam nadzieję że już Nie dam zgasić swojej czujności. Bo zawsze jak zdawalam sobie sprawe ze cos jest nie tak to zawsze z tylu glowy byla druga mysl "przeciez zrobil tak, to znaczy że może faktycznie sie mylę, moze on wcale nie jest taki zly" Chociaż skoro jestem świadoma tego co się dzieje I sytuacje sie powtarzają To wydaje mi sie że tu już mam duży plus - swiadomosc sytuacji i szansa na całkowite uciecie kontaktu.


      Usuń
  6. też byłam ofiarą, masakra

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie tylko kobiety trafiają na taki typ osobowości w drugim człowieku...

    OdpowiedzUsuń